Chyba każdy lubi dostać więcej, niż zapłacił, tym bardziej, jeżeli na materiał musiałeś się solidnie wykosztować. Zapewne więc zaciekawi Cię fakt, iż swoje „wykorzystane” już zioło możesz zagospodarować ponownie. Dokładnie tak, i to wcale nie jest żart.
Tak naprawdę pomysł, aby „użyć” raz wykorzystany materiał nie jest czymś nietypowym, to po prostu zwykła biologia. Przecież niektóre kannabinoidy, w tym THC ulegają waporyzacji w przeróżnych temperaturach. Ponadto waporyzowanie marihuany w średnio-wysokich temperaturach nie spala jej fizycznie, ale tak naprawdę niejako piecze, co pozostawia jeszcze w materiale sporo THC do wykorzystania. Tak, i to nawet po całym procesie waporyzacji!
Ale tutaj też należy uważać – jeżeli waporyzujesz swój materiał w bardzo wysokich temperaturach może to doprowadzić do jego spalenia, albo zwęglenia – zioło stanie się wówczas czarne i zepsujesz całą zabawę. Jeżeli chciałbyś po waporyzacji zachować nadal trochę „miodku” w wykorzystanym już topie, musisz waporyzować go w takich temperaturach, aby kolor pozostał szary lub ciemnobrązowy. Taki materiał, zwany AVB (Already Vaped Bud) można użyć ponownie, np. w celach kulinarnych.
Podczas gdy sam proces „recyklingowania” zioła nie wymaga dysponowania zaawansowanym laboratorium, jak u pewnego Dextera z Cartoon Network, to z pewnością będziesz musiał się do tego procesu przygotować. Na szczęście gra warta jest świeczki.
Potrzebujesz kuchenki gazowe (lub innego źródła ciepła), dobrego rondla i szpatułki, która posłuży Ci do dokładnego wymieszania składników Twojej mikstury.
Będziesz potrzebował także gazy oraz średniej wielkości pojemnika, na przechowanie swojego wyrobu. Do jego przyrządzenia oprócz zwaporyzowanego zioła potrzebny jest także olej lub masło (polecamy to drugie), w ulubionej przez Ciebie ilości. Po prostu tyle, ile lubisz – do smaku. My wybieramy masełko, bo oczywiście jest smaczniejsze.
Wykorzystanie masła jako substancji nośnej ma wiele zalet. Masło jest bogate w tłuszcze i bardzo łatwo przechodzi i nasiąka innymi aromatami. Jeżeli decydujesz się na masło to wybieraj te prawdziwe, z jak największą zawartością tłuszczu. To on gwarantuje walory smakowe i jakość Twojego wyrobu ze zrecyklingowanego zioła. Zamiast masła możesz także użyć innego oleju, jak np. kokosowy.
Teraz dochodzimy do najciekawszego etapu, czyli przygotowania zioła. W tym celu potrzebujesz odmierzyć ok. 14 gramów (pół uncji) już zwaporyzowanego zioła i następnie umieścić taki pakunek we własnoręcznie przygotowanym woreczku do zaparzania. Tutaj właśnie przyda się gaza. Następnie takie zawiniątko pakujemy do rondelka i dodajemy pół szklanki/filiżanki masełka. Możesz dodać go więcej, to zależy jak bardzo maślany smak swojego wyrobu chciałbyś uzyskać.
Upewnij się, że Twój olej lub masło jest już w postaci płynnej co zapewni maksymalne przesiąknięcie tworzonego produktu aromatami i kannabinoidami. Teraz należy dokładnie wymieszać wszystkie składniki Twojej mikstury na gazie, do momentu delikatnego duszenia „potrawy” – następnie zmniejszamy ogień i dusimy zawartość rondelka ok. 20 minut od czasu do czasu mieszając składniki. Niektórzy doświadczeni i wytrawni eksperci twierdzą, że najlepsze efekty daje kilkugodzinne podgotowywanie „specjału” na wolnym ogniu, co pozwala wydobyć z mikstury wszystkie soki i uzyskać najlepszy smak. Gdy już uznasz, że materiał jest gotowy, usuń gazę z ziołem i przelej zawartość rondelka do przygotowanego wcześniej pojemnika.
To wszystko, Twoja mikstura jest już gotowa. Teraz możesz wykorzystać uzyskane smarowidełko, jak tylko sobie zamarzysz i dodać je do ulubionych dań, w tym deserów i nawet napojów (polecamy szejki). Musisz jednak pamiętać, aby uważać na ilość smarowidełka, jakie w siebie wchłoniesz. Pamiętaj, że marihuana przyjęta drogą pokarmową działa z opóźnionym zapłonem i łatwo możesz przeholować. Wówczas możesz na dobre zrazić się do waporyzowania
Inna sprawa, że prędzej czy później i tak sam nauczysz się przyrządzać i wykorzystywać smarowidełko zgodnie ze swoimi potrzebami. Życzymy smacznego!