Czy Storz&Bickel, producent najwyższej klasy waporyzatorów będzie miał kłopoty? Co raz więcej użytkowników zgłasza problem związany ze zlokalizowaniem pyłu z aluminium, który następnie może trafiać do ich płuc. Problem zlokalizowano w takich modelach jak Volcano Hybrid oraz Plenty, ale to nie wszystkie przykre niespodzianki.
Kilka dni temu Planet of the Vapes podzielił się mailem dotyczącym Volcano Hybrid, ostrzegając tym samym użytkowników tego sprzętu przed realnym zagrożeniem zdrowia. Sam e-mail kierowany jest tylko do użytkowników Volcano Hybrid lub jego odpowiednika Volcano Medic 2 – czyli jedynego sprzętu klasy medycznej służącego do waporyzacji suszu. Użytkownicy takich sprzętów jak Crafty, Crafty+, Mighty, Volcano Classic oraz Volcano Digit nie mają się czego obawiać.
Odkąd problem ujrzał światło dzienne, na forach możemy znaleźć coraz to więcej skarg od użytkowników, którzy potwierdzają obecność nalotu w swoich komorach.
Nowa instrukcja obsługi?
Treść maila, którym podzielił się Planet of the Vapes mówi jasno, że stara instrukcja dla użytkowników Volcano Hybrid zaleca, aby komorę grzewczą na susz wsadzić w gwint i dokręcić w prawo, aż poczujemy opór. Z kolei w treści nowej instrukcji możemy przeczytać:
„Podczas przykręcania komory do VOLCANO HYBRID, pamiętaj, aby nie wywierać zbyt dużego nacisku i nie nadmiernie dokręcać gwintów. W przeciwnym razie urządzenie może zostać uszkodzone i stanowić zagrożenie dla zdrowia użytkownika. ”
Pełną instrukcję obsługi możecie podejrzeć tutaj.
Szybki obrót spraw i problem rozwiązany?
Odkąd problem ujrzał światło dzienne, na całym świecie jedynie przybywa negatywnych opinii na temat obecności pyłu w sprzętach Storz & Bickel. Zmiany obejmują wycieranie komory napełniania ORAZ elementu grzejnego wilgotną szmatką przed każdym użyciem, co raczej mija się z komfortem użytkowania takiej klasy sprzętu, zatem czy zmiana instrukcji wystarczy i czy to jedyne problemy, z którymi muszą borykać się użytkownicy?
Również w serwisie YouTube na jednym z kanałów poświęconych waporyzacji pojawił się film, w którym mowa jest o ryzyku i skutkach wdychania pyłu aluminium, który odkryto w takich modelach jak Plenty czy Volcano Hybrid.
Jak możemy usłyszeć na filmie, pył pojawia się podczas „wycierania się” komory oraz elementu grzejnego podczas jego instalowania w waporyzatorze. Wspomniane elementy posiadają aluminiowe pierścienie, które podczas mocnego wkręcania ścierają się tworząc pył, który następnie może przedostać się wraz ze ścieżką pary do naszych dróg oddechowych.
Wygląda na to, że szary nalot, który użytkownicy znajdują w komorach swoich waporyzatorów to tlenek glinu, który pojawia się na powierzchni aluminium zaraz po wystawieniu jego powierzchni na kontakt z tlenem. Jak donoszą użytkownicy, pył pojawia się regularnie po wkręceniu komory w gwint waporyzatora. Możliwe, że dobrym rozwiązaniem
W USA opublikowano wytyczne dotyczące narażenia na tlenek glinu w miejscu pracy : OSHA (Administracja ds. Bezpieczeństwa i Higieny Pracy) informuje, że prawnie dopuszczalny poziom w powietrzu (PEL) wynosi 5 mg / m3 (jako pył respirabilny) i 15 mg / m3 (jako pył całkowity) uśredniony dla 8-godzinnej zmiany pracy. ACGIH (Amerykańska Konferencja Rządowych Higienistów Przemysłowych) informuje, że wartość progowa (TLV) wynosi 1 mg / m3 (jako frakcja respirabilna dla aluminium) uśredniona w czasie 8-godzinnej zmiany pracy.
Jeśli faktycznie powstający nalot jest tlenkiem glinu, nie możemy pojąć dlaczego producent zaleca czyszczenie go przed każdym użyciem, ponieważ zreformuje się on zaraz przy ponownym wkręceniu komory. Zastanawiające jest, ile pyłu może faktycznie dostać się wraz ze ścieżką pary do płuc użytkownika.
Być może anodowanie aluminiowych elementów zapobiegnie pojawianiu się pyłu, lub zwyczajna wymiana ich na elementy wykonane ze stali nierdzewnej, jak powinno to być w sprzęcie klasy medycznej. Dla aktualnych użytkowników zalecamy jednak stosowanie filtrów wodnych, aby zatrzymać w niej ewentualne cząstki pyłu.
Topiący się plastik w osłonie komory
Tak jak wspominaliśmy, aluminiowy pył to nie jedyny problem Storz & Bickel. Na forach możemy znaleźć również wątki użytkowników, którzy skarżą się na inny, dość istotny problem, który dotyczy topiącego się plastiku, a dokładniej osłony/obręczy komory grzewczej.
Opary topionego plastiku również nie należą do najzdrowszych, a już na pewno problem nie powinien występować w waporyzatorach tej półki cenowej. Nie powinno mieć to miejsce nawet w tanich sprzętach, bo jednak wszystkie dedykowane są dla ludzi, którzy chcą zadbać o swoje zdrowie za pomocą takich urządzeń, a nie sobie zaszkodzić.
Problem ten nie występuje u każdego, ale znajdzie się wiele przypadków, zwłaszcza kiedy napełniany jest balon, a sam użytkownik dość często używa sprzętu – co oczywiście nie jest żadną wymówką dla producenta, któremu ten problem również nie jest obcy, a po zgłoszeniu problemu otrzymujemy następującą odpowiedź sugerującą wymianę osłony w ramach gwarancji, na zamiennik, który jest również słabej jakości.
Plusem całej historii jest fakt, że Storz&Bickel pracuje już nad nową komorą, miejmy nadzieję, że bez aluminiowych i plastikowych elementów, które zostaną zastąpione bezpieczniejszymi materiałami.