PAX 3 to zdecydowanie bardzo dyskretne urządzenie – jest bardzo małe, wygląda bardzo niepozornie, można ukryć go z łatwością w dłoni. Większość osób, z którymi użytkowałem ten sprzęt, z początku nie potrafiła powiedzieć do czego służy te tajemnicze urządzenie, a część osób myślała nawet, że jest to powerbank.
Używanie go w zamkniętej, publicznej przestrzeni nie będzie dobrym pomysłem, oczywiście mowa tu o konopiach – para jaką produkuje ten sprzęt jest naprawdę gęsta i aromatyczna. Na świeżym powietrzu można go używać go spokojnie w mniej zatłoczonych miejscach – zapach na zewnątrz rozmywa się w ciągu kilku sekund.
Polecam mieszanie ziół, dzięki czemu możemy poddać zmysły znakomitym doznaniom aromatycznym. PAX 3 produkuje wysokiej jakości parę, a przy pełnej komorze pozwala na naprawdę długa sesję. Pojemność to 0,5g, ale można ją zmniejszyć dołączonym do zestawu half-packiem i wtedy będzie 0,25g. Chcąc zwiększyć efektywność inhalacji zalecam zmielić nasze ziółka dosłownie na pył, jest to waporyzator kondukcyjny, więc zioła muszą być dobrze ułożone w komorze grzewczej.
Co do obsługi i inhalacji PAX 3 jest bardzo intuicyjny, szczerze to nawet nie musiałem czytać instrukcji by go pierwszy raz użyć co jest naprawdę ogromnym plusem. PAX 3 posiada jeden przycisk do włączania i sterowania temperaturą podgrzewania. Osiąga temperaturę pracy w zaledwie 20 sekund. Ciekawą funkcją jest sprawdzenie poziomu baterii, wystarczy potrząsnąć, a 4 diody wskazują nam kolejno po 25% baterii.
Dodatkową zaletą jest aplikacja na smartfony, którą możemy precyzyjnie ustawić temperaturę w zakresie od 175 do 215 stopni Celsjusza. W aplikacji możemy również wybrać tryb pracy PAX 3 na; standard, boost, efficieny, steakth czy flavor, ale to tylko początek zabawy z aplikacją od PAX. Można tam również znaleźć sklep, gry czy chociażby spersonalizować swoje urządzenie wybierając kolor diód podświetlenia, intensywność wibracji powiadomień a nawet nazwać swoje urządzenie.
Bateria w urządzeniu wystarcza na około 90 minut pracy, a to za sprawą baterii o pojemności 3500 mAh. W zestawie PAX 3 znajdziemy ładowarkę indukcyjną, na której po prostu kładziemy waporyzator, a magnesy na ładowarce utrzymują go w odpowiedniej pozycji podczas ładowania.
Czyszczenie waporyzatora jest bardzo szybkie i nieskomplikowane. Samo czyszczenie PAX 3 nie zajmuje więcej jak 5 minut. Film instruktażowy znajdziecie w aplikacji na smarfona.
Istnieje możliwość dołączenia specjalnej komory służącej do inhalacji koncentratami, których niewielka ilość starcza na bardzo długą i intensywną sesję. Śmiało można polecić go, jako waporyzator dedykowany do inhalacji woskami, olejkami i kryształami.
Podsumowując: PAX 3 jest bardzo dobrym, elegancko wykonanym waporyzatorem, generującym dobry smak i jakość pary. Jest to mój ulubiony waporyzator i korzystam z niego najczęściej. Jest bardzo wydajny i ekonomiczny. Pod koniec sesji warto nieco podkręcić temperaturę by wydobyć jeszcze kilka #parabuchów. Myślę, że nawet fani klasycznych jointów nie byliby zawiedzeni ani rozczarowaniem efektów jakie gwarantuje PAX 3.
Czy polecam go osobom zaczynającym przygodę z waporyzacją? Zdecydowanie tak, jeśli nie wahasz się wydania kwoty ponad tysiąca złotych, to z pewnością nie będziesz tego żałował, jak mogłoby to być przy sprzętach z niższej półki. Czy zamienił bym go na inny sprzęt do waporyzacji? Nie, no chyba, że coś kolejny produkt marki PAX.